środa, 2 maja 2007

Zróbmy sobie święto!

Wczoraj naziści święcili 62. rocznicę śmierci Josepha Goebbelsa, my natomiast obchodziliśmy ultra-czerwone święto zwane "Świętem Pracy". Nie wiem, która opcja lepsza...

Ok, żart.

JE Lech Kaczyński zapowiedział dziś, że zrobi wszystko, by powstało w Polsce nowe święto narodowe. Podał dwie możliwości: 31 sierpnia (rocznica podpisania Porozumień Gdańskich) i 12 września (rocznica powołania pierwszego rządu niekomunistycznego). JE swój pomysł argumentował chęcią swoistej 'reaktywacji' uczuć patriotycznych Polaków; podkreślał, że powinniśmy być dumni z herbu, hymnu i historii naszego kraju.
Uważam, że inicjatywa może podobać się dużej rzeszy ludzi... Ba, Pan Prezydent na pewno zaskarbi sobie tym pomysłem serca tysięcy Polaków!
Wiem jedno - nie moje. Charakteryzuje mnie całkowicie cyniczne podejście do życia, o ile nie nihilistyczne, z czego można łatwo wywnioskować, że jakiekolwiek wartości idealistyczne mają dla mnie zerowe znaczenie. Z drugiej strony, nie mogę oczywiście powiedzieć, że jestem przeciwnikiem idei JE Lecha Kaczyńskiego, skoro, jak sam zapewnił, stać nas na dodatkowy dzień wolny...

Jutro 3 maja, święto wyjątkowo ważne dla ludzi, którzy zdecydowanie nie nazwaliby demokracji 'swoim ustrojem'. Temat ten dość obszernie rozwinął Janusz Korwin-Mikke na swoim blogu (http://korwin-mikke.blog.onet.pl/). Zgadzam się właściwie z każdym zdaniem, polecam.

Zachęcam do lektury utworów autorstwa Brunona Jasieńskiego, które znajdziecie pod adresem: http://monika.univ.gda.pl/~literat/bruno/index.htm Manifesty wyraźnie się wybijają... Oceńcie sami!

ejndzl

Komentarze (12):

Anonymous Anonimowy pisze...

Kolejne święto narodowe będzie doskonałą okazją do ukazania przez JE twarzy milionom widzów przed odbiornikami Tv. Choć jak wiemy nasz JE nie kieruje się tak prymitywnymi pobudkami. Dla niego kluczowym argumentem jest to, że 'mamy pieniądze'. A skoro mamy, to kupmy. Szkoda tylko, że cudem znalezione pieniądze musimy przeznaczać na kolejny dzień wolny dla motłochu. Już nawet czterolatek po pseudo-wnikliwej ocenie stanu naszego kraju doszedłby do wniosku, iż multiplikacja świąt narodowych mija się z celem.
Dajmy pieniądze ludowi, niech się lud bogaci! Po prostu 'Wino, kobiety i śpiew!'

A za Jasieńskiego wielkie dzięki i buzzziorr a'la gigant!!! Jest wspaniały :)

Buziorek dla 'Ej nędzni ludzie!' :*

11:16 PM  
Blogger JFS pisze...

Otóż to.

12:01 AM  
Anonymous Anonimowy pisze...

'Charakteryzuje mnie całkowicie cyniczne podejście do życia, o ile nie nihilistyczne, z czego można łatwo wywnioskować, że jakiekolwiek wartości ideologiczne mają dla mnie zerowe znaczenie.'
oh, to jest takie jazzy! i wygodne, a wcale moralne.


'Zgadzam się właściwie z każdym zdaniem, polecam.'
Ty badz uprzejmy miec watpliwosc!

Mnie tam swieta narodowe dodatkowy dzien wolny gwarantuja, wiec, ech, co mam narzekac

12:15 PM  
Anonymous Anonimowy pisze...

na prawde nie ma nic ciekawszego niz narzekanie na prezydenta? to jakas choroba narodowa

12:32 PM  
Anonymous Anonimowy pisze...

Wisi mi ta tematyka jak mało która. Może sie to nazywac dniem przyjaciół piwa, nic mnie to nie obchodzi.

12:34 PM  
Anonymous Anonimowy pisze...

Niech sie panowie "k" racza odróżniac (no chyba, ze to jeden i ten sam kicp z rozdwojeniem jazni)

" na prawde nie ma nic ciekawszego niz narzekanie na prezydenta? to jakas choroba narodowa"

Trucie dupy i wieczne niezadowolenie. Jakby nie było prezydenta, to by sie na co inne marudziło. Tak to już wyglada. Proponuje skorzystac z przykładu wielu moich znajomych i spieprzac na Zachód. Tam jest duzo lepiej, słowo! (wszyscy sa fajni i nie ma Kaczorów, powaga)

12:36 PM  
Blogger JFS pisze...

Wydaje mi się, że Twoje stanowisko, Ara, dość agresywne :), jest wynikiem przewrażliwienia. Wyrażę to w skrócie. Otóż moim zdaniem
krytyka osób uciekających za pracą do Anglii jest uzasadniona.
Natomiast krytyka osób, narzekających na cokolwiek, co jest ich zdaniem chujowe - nieuzasadniona.

Ty, niestety, oprócz pierwszej krytyki, praktykujesz również tą drugą, co jest moim zdaniem wybitnie nietrafione. Oprócz tego często ma miejsce w Twoich wypowiedziach na ten temat uogólnianie np. 'Trucie dupy i wieczne niezadowolenie.'
Jeżeli narzekam na fatalnego prezydenta, oznacza to, iż jestem 'stereotypowym' Polakiem, który wiecznie na wszystko marudzi, sam nie głosuje, a w ogóle to jest najmądrzejszy itd.?

'na prawde nie ma nic ciekawszego niz narzekanie na prezydenta? to jakas choroba narodowa'
Patrz wyżej. Krytykuję po prostu osobę na wysokim stanowisku, która popełnia o wiele więcej gaf, niż 'ustawa' przewiduje...

'oh, to jest takie jazzy! i wygodne, a wcale moralne.'
Mhm, zawsze marzyłem o tym, by być jazzy!
Wygodne i niemoralne - owszem.

4:19 PM  
Anonymous Anonimowy pisze...

k to k to kicp

'Trucie dupy i wieczne niezadowolenie. Jakby nie było prezydenta, to by sie na co inne marudziło. Tak to już wyglada. Proponuje skorzystac z przykładu wielu moich znajomych i spieprzac na Zachód. Tam jest duzo lepiej, słowo! (wszyscy sa fajni i nie ma Kaczorów, powaga)'
albo nie narzekac tylko byc optymista

'Mhm, zawsze marzyłem o tym, by być jazzy!
Wygodne i niemoralne - owszem.'
a jak napisalem? gratuluje bycia jazzy

aaa - polityka sux

1:49 PM  
Anonymous Anonimowy pisze...

Mało które narzekanie prowadzi do konkretnych działań, a przeto jest totalnie zbędne i mnie wkurwia (to co teraz robie na przykłąd to podobne narzekanie; narzekanie na narzekani! i przeto w tym konkretnym momencie chujowy jestem).
Owszem, mam agresywny styl wypowiedzi, ale przez to ludzie wiedzą dokładnie CO mówię i że DO NICH mówie, a nie pierdole się jak co poniektórzy nasi rodacy publicysci, którzy w sumie by chcieli komus dowalic, ale w sumie to się boją.
Reasumując narzekam na narzekanie, bo nie jest ono w zasadzie nigdy konstruktywne. Konstruktywne narzekanie, to zmiany, zmiany (o ile na lepsze) są dobre. Niekonstruktywne narzekanie to wkurwianie mnie i tzw. bieg w miejscu.
Mam nadzieje, ze jasno wypowiedziałem sie w temacie.

7:44 PM  
Blogger JFS pisze...

Ta, temat został wyczerpany.

9:46 PM  
Anonymous Anonimowy pisze...

"Charakteryzuje mnie całkowicie cyniczne podejście do życia, o ile nie nihilistyczne, z czego można łatwo wywnioskować, że jakiekolwiek wartości ideologiczne mają dla mnie zerowe znaczenie."
Gdyby tak bylo to bys o tym nie pisal, bo z definicji mial bys w dupie co sie w tym cyrku dzieje. Nie wiem tez co ma cynizm do patriotyzmu.

"Otóż moim zdaniem
krytyka osób uciekających za pracą do Anglii jest uzasadniona."
Dlaczego?

10:15 AM  
Blogger JFS pisze...

Staram się mieć własną opinię na ważne tematy, co nie zmienia faktu, że średnio się przejmuje dalszym rozwojem wydarzeń.

Ktoś może uważać, że ucieczka za granice w poszukiwaniu pracy z argumentem: 'bo tutaj nie ma pracy i zarobki ssą' jest debilna. Uciekający mówi zwyczajnie nieprawdę, co wielu osobom może się nie spodobać.
Jeżeli natomiast ktoś narzeka sobie na coś co ewidentnie ssie, jak np. polska Rada Ministrów, ma do tego prawo.

Takie jest moje zdanie; prawdopodobnie bardzo łatwo i mądrze można uzasadnić przeciwną wersję. Nie zależy mi na przekonywaniu ludzi do mojej racji.

11:49 AM  

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna